piątek, 28 lutego 2014

Dmuchawce na lnianej torbie

Dzisiaj, właśnie w tej chwili mija okrągłą rocznica. Już od roku jestem blogerką :) Muszę się zastanowić jak to uczcić, ale na razie kolejny już 71 post, tym razem o szyciu i malowaniu czyli torba z dmuchawcami.

Pokażę dzisiaj chyba najdłużej szytą przeze mnie torbę... A wszystko przez temat malowanki jaka miała się na niej znaleźć - DMUCHAWCE. Z racji zimowej aury trudno było znaleźć model w naturze... własnych zdjęć dmuchawców nie miałam, a w sieci znalazłam sporo różnych ale żadne mnie nie poruszyło... a może inaczej - nie nadawały się do namalowania na TEJ torbie. Znalazłam świetne akwarelki z dmuchawcami ale na oliwkowej torbie mogłam tylko malować farbami kryjącymi. Muszę przyznać że moje dmuchawce są trochę "wymęczone" powinny być lekkie... poprawiałam i poprawiałam, bo w trakcie powstawania były poddawane ocenie przez Mojego Ulubionego Męża i Ulubione Córki... ciężko coś malować, gdy wokół wszyscy skażeni artystycznie w mniejszym lub większym stopniu :) No ale cóż, konstruktywna krytyka......
Ale dość marudzenia, pokazuję torbę, która bardzo się spodobała swojej docelowej właścicielce i o to chodzi :)

Nawet zabrałam torbę na spacer żeby zrobić jej zdjęcia w plenerze :) co prawda większość czasu przeleżała w samochodzie, ale to tylko szczegóły...


Wyżej spacer po modernistycznych Katowicach, w tle fragment kościoła garnizonowego.

 



Użyte materiały:
oliwkowy len,
podszewka-  bawełna z wiskozą z SH,
farby akrylowe do tkanin,
flizelina do usztywnienia pasków.
Dopiero po namalowaniu tych dmuchawców namalowałam te na czarnej koszulce z poprzedniego posta i poszło mi znacznie szybciej i łatwiej... bo zawsze pierwszy raz jest najtrudniejszy potem jest łatwiej, albo może to ćwiczenie czyni mistrza :)))))

8 komentarzy:

  1. Kochana, torba jest prześliczna i bardzo wiosenna:) Miłęgo dnia i dużo słoneczka życzę:):):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach słoneczka, słoneczka i wiosny już teraz, zaraz

      Usuń
  2. Torba piękna! Modelka mogła się trochę uśmiechnąć, ale widocznie uczestniczyła w poważnym przedsięwzięciu, takim jak robienie zdjęcia torby, a wiadomo to niełatwa rzecz! Wiem o co chodzi z dmuchawcami i brakiem wzoru w naturze. Jak mleczyki zmieniają się w dmuchawce, to listki mają przeważnie rozłożone płasko na boki, a nie wzniesione w górę. Ale taki szczegół, to szczegół. I tak pięknie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taak każdy ma jakiegoś swojego konika :) np kwiatki :) i od razu zauważy pewną nieścisłość :)))))

      Usuń
  3. Dmuchawce wyglądają pięknie! takie puszyste :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Te dmuchawce wyświetlają mi się w czytniku od bardzo dawna i są wspaniałe. Chciałabym coś takiego kiedyś mieć na spódnicy. Na czymkolwiek. A swoją rocznicę bloga przegapiłam, bo jakoś tak ciężko zrobić cokolwiek:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strasznie ciężko było mi zabrać się za ten motyw, ale jak już namalowałam, to stwierdziłam że to całkiem przyjemny wzór :) Jeszcze trochę musisz się pomęczyć :) żeby znowu móc szyć sukienki może takie malutkie na rozmiar 62 ? :)

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny na mojej stronie, będzie mi miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci choćby najkrótszego komentarza pod postem :)