Dzisiaj pokażę kilka szczegółów naszego stroju. Jak już napisałam w poprzednim poście nasze koszule kupiłam w "ciucholandzie" czyli w skrócie po angielsku w SH. Nie były już pierwszej białości, ale trudno wymagać od piratów nieskazitelnej bieli koszul.... W mojej koszuli odcięłam kołnierz
Może coś z niego jeszcze zrobię .... albo lepiej od razu wyrzucę, bo mieszkanie ma jednak swoją ograniczoną pojemność :(
Do brzegów dekoltu doszyłam tunelik z białego płótna i wciągnęłam tasiemkę.
Koszulę teoretycznie można zawiązać jak na zdjęciu poniżej, ale taka wersja absolutnie nie pasuje do pirata....
Powinno być tak:
Ponieważ rękawy były trochę za wąskie wycięłam pas materiału na szerokość 10 cm - ok 5cm od góry rękawa do ok 5 cm od dołu. Wstawiłam w to miejsce dwa razy szerszy kawałek płótna, w efekcie rękaw się ładnie układa. Bluzka miała szerokie mankiety zapinane na spinki, ale zamiast spinek zawiązałam bawełnianą tasiemkę.
Na bluzkę założyłam czarny gorset, przewiązałam się szalem i szerokim paskiem. Do tego spodnie, kolorowe skarpetki i czarne półbuty ....
Metoda robienia kapelusza jest podobna do robienia maski (klik) ... potrzebne są gazety, karton, klej do tapet i sukno. Najpierw klika warstw foli aluminiowej nakłada się na głowę, dociska i taki "odcisk" ostrożnie zdejmuje i nakłada na miskę, obróconą do góry dnem. Paski gazety (o szerokości ok. 5 cm) smaruje się klejem do tapet i nakłada na formę. Musi być kilka warstw.... trochę to trwa...można trochę przyspieszyć wysychanie wkładając kapelusz do piekarnika nagrzanego do ok. 50-100 st. C
Formując rondo trzeba dokleić karton (na zdjęciu karton ma żółto -beżowy kolor), kiedy trochę wyschnie obklejamy suknem.
Teraz trzeba mu nadać trójgraniastą formę :) jak widać bardzo przydatna jest taśma malarska...
Na koniec, żeby się nie odkształcał trzeba przyszyć mocną nicią, najlepiej kordonkiem
Kapitan Jack Sparrow miał białą koszulę, którą udało mi się "upolować " w SH po prostu idealną.Wystarczyło tylko odpruć guziki, zszyć do 2/3 wysokości; była na tyle szeroka, że można ją wkładać przez głowę. Doszyłam troczki i gotowe...
Więcej zabawy miałam z kamizelką... piszę zabawy, bo faktycznie takie szycie stroju sprawia mi dużą radość. Nie miałam za dużo czasu na wypatrzenie odpowiedniej kamizelki. Udało mi się kupić marynarkę w mniej więcej odpowiednim kolorze i rozmiarze w SH. Odprułam rękawy, kołnierz i podszewkę. Pogłębiłam podkrój pach. Celowo nie wykańczałam lamówką brzegów, żeby nadać kamizelce trochę "dzikości", zresztą przebranie nie powinno być zbyt idealnie odszyte :) Wiem, że moje koleżanki taka nonszalancka postawa może trochę bulwersować.. ale mówiąc szczerze to tylko przebranie na jeden wieczór i najważniejsze żeby z zewnątrz dobre wyglądało :) co innego gdyby taki strój miał być wiele razy używany, albo gdybym miała go sprzedać... ale wracając do tematu... zrobiłam coś w rodzaju szamerunku na kamizelce. Miałam resztkę brązowo - złotej satyny, pocięłam ją na paski szerokości ok 2,5 cm. Zszyłam ruloniki i przyszyłam do kamizelki, celowo nie zrobiłam zapięcia, bo po pierwsze marynarka była trochę za ciasna, a po drugie kapitan miał ją zwykle rozpiętą. Kapitan miał perukę o której pisałam w poprzednim poście.
Za koszule zapłaciłam razem 9 zł, marynarka niestety 18zł (nie mogłam czekać do następnego dnia kiedy jest o połowę taniej, bo po prostu nie dążyłabym uszyć stroju) trochę różnych resztek materiałów: sukna i płótna, które miałam w szafie. Do tego sporo czasu, który jest co prawda bezcenny, ale tworzenie i wymyślanie stroju sprawia mi tak dużą radość, więc chyba powinnam za to dopłacać :)
Na koniec powiem tylko, że impreza była udana. Nasz strój się spodobał, bo kilka osób prosiło o zdjęcie z nami ... hm hm mam tylko nadzieję że nie robiliśmy za coś w rodzaju niedźwiedzi na Krupówkach :)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądaczy, czytaczy i gżdaczy :)
P.S.Czy ktoś jeszcze pamięta co to były gżdacze? a w zasadzie Gżdacze?
Stroje doskonałe!!!
OdpowiedzUsuńhmm czyżby doskonale pasujące do charakteru :))))
UsuńPodziwiam - tak znakomite, jak pracowite, albo odwrotnie - jedno jest pewne prezentują się piracko!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę wystrzałowej zabawy (tej z szykowaniem stroju i tej z wystąpieniem w nim)
Zabawa była przednia i przed i w trakcie i po :) bo wyjazd był połączony z małą wycieczką po górach, ach jakie ładne widoki były...zaśnieżone choinki i stoki .. i nawet słońce nam zaświeciło.
Usuń