środa, 22 kwietnia 2015

W co się bawić - czyli urodziny dla dziesięciolatków

Dostałam zadanie zorganizowania urodzin dla mojego 10- letniego chrześniaka. Zaproszonych zostało 9-ciu kolegów, czyli niezła ekipa. Główną atrakcją urodzin były podchody, (tym, którzy nigdy nie mieli okazji w to grać wyjaśniam- jedna grupa ucieka zostawiając strzałki i ukryte zadania, a druga szuka). Dla utrudnienia część poleceń była zaszyfrowana. Grupa szukająca dostała klucz do 4 szyfrów
1.  GA - DE - RY - PO - LU - KI,
2.  PO - LI - TY - KA - RE - NU,
3.  KA - CE - MI - NU - TO - WY,
4.  NO - WE - BU - TY - LI - SA
To bardzo prosty typ szyfru,  w wiadomości trzeba zamienić litery np. w przypadku pierwszego szyfru zamiast a piszemy g, i na odwrót,  litery nie uwzględnione w "kluczu" zapisujemy normalnie
np. słowo "ZIELONE PAGÓRKI" - w wersji zaszyfrowanej to "ZKDUPND OGAÓYIK"
Jednym z ciekawszych pleceń było policzenie wózków na zakupy przed sklepem :) albo zmierzenie (ilość tip-topów) długości fontanny na skwerze ...

Potem, już w domu  były jeszcze gry pamięciowe tzw. wyliczankowe. "Jestem rycerzem JEDI ,  wyruszam na wyprawę i zabieram na swój statek .... miecz świetlny", kolejny uczestnik powtarza i dodaje jakiś przedmiot, który się może przydać na tej wyprawie.... i tak dalej, za każdym razem wyliczając wszystko po kolei. Jeden z chłopców wymyślił, że  zabiera  "bombę keczupową"  :)
Klika pomysłów na zabawy można zobaczyć tutaj KLIK
Przygotowałam jeszcze zabawę - konkurs wędkarzy.
Zrobiłam 4 rybki z kartonu  i 2 wędki (do okrągłych patyków przyczepiłam wełną haczyki wygięte z drutu).



 Poniżej widać zszywacze, którymi zszyłam płetwę grzbietową rybki.

  A łowienie wyglądało mniej więcej tak...



A jakie menu?  No cóż,  były kanapki ABGRY BIRDS,  które wyglądały tak




 ładne, prawda?... ale zjedli je głównie dorośli :)... u dzieci największym powodzeniem cieszyły się chisy i pizza. W zasadzie mogłam to przewidzieć :)

Zapanowanie nad grupką rozbawionych dziesięciolatków nie jest proste.... Gdyby ktoś chciał zorganizować podchody, to przede wszystkim polecam zabranie gwizdka !!!! pomaga i oszczędza gardło :) i jakieś drobne słodycze też są przydatne, po cukierka od razu przybiegają :)
Z każdą grupą powinien iść przynajmniej jeden dorosły. W naszej zabawie brało udział 3 dorosłych i jedna nastolatka :) Optymalna liczba :)
 P.S. Urodziny się udały, pomimo raczej kiepskiej pogody (było dość zimno i wietrznie).
 Szczerze podziwiam wszystkie  nauczycielki. Uciszenie rozbawionej i rozbrykanej grupy młodszej młodzieży to jest coś :)

sobota, 4 kwietnia 2015

Radosnego Alleluja!!!


Kochani czytelnicy oraz wszyscy krewni i znajomi królika - składam  Wam serdeczne życzenia - radosnych świąt Zmartwychwstania Pańskiego...

 P.S. Pisanki to praca całej naszej rodzinki, tylko dwie są moje... tym razem, zresztą po raz pierwszy została wykorzystana mała szlifierka :) z końcówkami do grawerowania.