W moim domu w grudniu królowały pierniki, pewnie powiecie, że u Was też...
ale u mnie pojawiły się nie tylko jako smakołyk na świątecznym stole,
ale też jako motyw malowany na kilku poduszkach
o takich...
ale były też pierniczki do zjedzenia z nowych foremek kupionych
na jarmarku w Nikiszowcu
Pozostawiam Was z piernikowymi wspomnieniami....
szkoda, że przez internet nie da się przesłać zapachu :)
Strasznie smakowite te poduszki, budzisz się na takiej i od razu masz smaka na kawę i piernika. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :)
UsuńCześć,
OdpowiedzUsuńA tak z ciekawości - z jakiego przepisu pieczesz piernik?
Pozdrawiam,
Kasia
przepis na pierniki opisałam w tym poście:
OdpowiedzUsuńhttp://malowanki-krychy.blogspot.com/2013/12/swiateczne-piernki.html
Dziękuję :)
UsuńMam takie nieodparte wrażenie, że po przespaniu się na takiej poduszce obudziłabym się z odbitym piernikiem na policzku. I to nie od farby, nie od faktury, tylko od kształtu. Te na poduszce sprawiają wrażenie bardziej wypukłych od tych ciasteczkowych :)
OdpowiedzUsuńNo wiesz, coś w tym jest... na niektórych fragmentach nałożyłam trochę tego "lukru" z białej farby :)
UsuńI very much like your pattern it's beautiful,thank for sharing good i dea!
OdpowiedzUsuńหนังระทึกขวัญ
Super! :)
OdpowiedzUsuń