Witajcie!
Muszę się zabrać za malowanie nowej koszulki ale jakoś brak mi natchnienia :( Pocieszam się, że to przez dziwną pogodę- niebo zachmurzone, słońce usiłuje się przebić i jakoś nie może... Dlatego na poprawienie sobie nastroju pokażę Wam dwie koszulki, które powstały jakiś czas temu dla młodych gimnastyczek...ach jak one potrafią zrobić gwiazdę ... i jeszcze inne niemożliwe figury ..
Za wzór posłużyły mi zdjęcia gimnastyczek już utytułowanych i z medalami, ale może kiedyś i Ewelina i Marcysia wystartują na olimpiadzie :) tego im życzę :)
Na początek bluzka dla Marcysi, ćwiczenia na równoważni...
I w przybliżeniu...
I jeszcze jeden fragment...
A teraz bluzka dla Eweliny ćwiczenia ze wstążką....
W dzieciństwie, w okresie fascynacji gimnastyką artystyczną (pewnie z okazji jakiejś olimpiady) bardzo marzyłam o posiadaniu takiej wstążki i mój tata zrobił mi taką...niestety bardzo szybko okazało się, że to tylko tak prosto i łatwo wygląda :(
W rzeczywistości wstążka się co chwila plącze i tak po kilku próbach skończyła się moja kariera gimnastyczki :))))
Ale jednak da się ....jak się ma talent i włoży w to duuuuużo pracy to efekty są piękne.. Dla mnie zostanie malowanie :)
I zbliżenie
Pozdrawiam zaglądaczy :) i czytaczy :) oraz wszystkich znajomych i krewnych królika :)))
czyli ręcznie malowane koszulki, a także szycie, pieczenie ciasteczek i inne różności...
Etykiety
malowanie
(64)
szycie
(46)
ręcznie malowane koszulki
(30)
dla dzieci
(23)
dekoracje
(18)
malowane torby
(18)
podróże
(16)
torby
(14)
pieczenie
(12)
przebranie
(9)
ciasteczka
(7)
kartki
(5)
DIY
(4)
architektura
(4)
candy
(4)
szydełko
(4)
uszyj jasia
(3)
Wyróżnienie
(2)
kawka
(2)
malowanie twarzy
(2)
scenografia
(2)
Tilda
(1)
chusteczki
(1)
druty
(1)
piórniki
(1)
zabawy urodzinowe
(1)
Piękne! Pierwsza jakoś bardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńNa pierwszej więcej się dzieje i kolorystycznie bardziej zróżnicowana :)
UsuńDzieła sztuki :-)
OdpowiedzUsuńTaak prawdziwą sztuką jest tak skoczyć i się zwinąć w locie i jeszcze nie zaplątać się we wstążkę :)))
OdpowiedzUsuńale tak poważnie, to miałam problem z tymi koszulkami, bo w zasadzie najlepiej malować ludzkie ciało rozwodnioną farbą a struktura materiału jest taka, że farby czasami sie niekontrolowanie rozlewają i zamiast szczupłej gimnastyczki może powstać zawodnik sumo :)))
Ja tą drugą-no trudno będzie,że nudna jestem,ale Twój talent to powoduje,zachwycać się bezgranicznie!
OdpowiedzUsuńBardzo miło słyszeć takie słowa :), ale gdyby to zobaczył mój profesor od rysunku...to niestety nie byłoby tak różowo :)
UsuńZawsze chciałam malować na tkaninie,lata mijały a ja nic nie zrobiłam w tym kierunku.Podziwiam!Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMarzenia trzeba spełniać :) wystarczy na początek kupić czarną farbkę (akrylową do tkanin), pędzelek i już można coś namalować :) trzeba tylko znaleźć wzór....np z haftu krzyżykowego :)
Usuńjestem pod kosmicznym wrażeniem i tak strasznie Ci zazdroszczę !! :D choć umiem rysować i nawet pod tym kątem się kształciłam to naprawdę podziwiam !!
OdpowiedzUsuńW Twoim przypadku to po prostu kwestia braku czasu, gołąbki krakowskie namalowałaś :) więc nie ma co zazdrościć tylko malować - ćwiczenie czyni mistrza :))))))))))
Usuńale doba ma swoją ograniczoną ilość godzin i może jak dzieciaki podrosną znajdziesz czas na malowanie :) poza tym widocznie bardziej lubisz szyć niż malować :)
Niesamowite, piękne arcydzieło po prostu. Zachwycona jestem i czoła chylę :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, może Wasze pochwały zmobilizują mnie w końcu do namalowania następnej koszulki :)
Usuńnormalnie CUDOWNE! Napatrzeć się nie mogę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za słowa uznania :) sama nigdy nie wpadłabym na pomysł malowania ludzi :) ale dostałam bardzo konkretne zamówienie... bałam się jak to wyjdzie ale chyba się udało :)
UsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńTa wyginająca się w locie gimnastyczka na pierwszej koszulce jest genialna! Niesamowicie oddałaś dynamizm i lekkość tej figury!!!
OdpowiedzUsuńDzięki, długo szukałam odpowiedniego obrazka .... w końcu ułatwiło mi zadanie wpisanie nazwiska olimpijskiej zawodniczki :)
UsuńJestem pełna podziwu, bo wiem z doświadczenia, że nie każda koszulka nadaje się do malowania szczegółów. Aby oddać realia zdjęcia, trzeba malować, jak akwarelami. Ja ostatnio zepsułam koszulkę, bo farba wchodziła w strukturę i rozlewała mi się między włóknami.
OdpowiedzUsuńTy namalowałaś przyszłe mistrzynie sportu w sposób mistrzowski!
Faktycznie oddanie kolorów ludzkiego ciała najlepiej wychodzi akwarelą....a struktura materiału raczej na to nie pozwala, trzeba się trochę namęczyć i czasami coś się niestety rozleje :( zawsze wtedy można w tym miejscu namalować kwiatek, albo węża albo coś podobnego ;)
UsuńALBO KUPIĆ NOWĄ KOSZULKĘ :) Pozdrawiam
Pięknie! Pytałaś kiedyś czym malowałam meble - Emalia akrylowa Dulux Biały Aksamitny do drewna i metalu. Większość wałkiem, miejsca nie dostępne pędzlem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na jesienne rozdanie :)
Miło mi że pamiętałaś :)
Usuńdziękuję za zaproszenie
Jestem pod wielkim wrażeniem!!! Cudne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się że moje malowanki Ci się podobają :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń