Powstał tygrys, którego pokazywałam we wcześniejszym poście, powstał kolejny R2D2,
powstała jeszcze bluzeczka z motylkiem. Na zdjęciu widać co oprócz farb jest przydatne w procesie tworzenia :) oczywiście w umiarkowanych ilościach...
Oczywiście chodzi o ..... komputer czy laptop, na którym mogę podglądać wzór :)))))
A tak wygląda prawie skończona bluzka =>
Prawie, dlatego, że rano namalowałam jeszcze imię dziewczynki, która jest właścicielką bluzki.
Poniżej bardzo szybki robot :) malowany ekspresowo przed urodzinami, na które zostaliśmy niespodziewanie zaproszeni... zdjęcie zostało zrobione również w trybie ekspresowym i już przy słabym oświetleniu więc - wyszło jak wyszło :) coś jednak na nim widać :)
A później był Morawski Kras czyli .....zwiedzanie jaskiń :) Na upały jakie panowały w naszej części Europy najlepiej było schować się w jaskiniach ..... cudownie chłodno....
przebywanie przez ok. 1,5-2 godz. pod ziemią zapewniało jeszcze chwilę chłodu nawet po wyjściu na powierzchnię :)
Kto jeszcze nie zwiedzał jaskiń polecam !!! Są przepiękne... zwiedziliśmy 3 jaskinie. Większej liczby na raz nie polecam, bo trzebaz robić przerwę żeby dawkować piękno :). Największe wrażenie robi Punkevni Jaskinia, którą częściowo zwiedza się płynąc takimi jak poniżej łódkami. Na zdjęciu peron do wysiadania i w głębi wylot podziemnej rzeki.
Część jaskini zarwała się tworząc zapadlisko, które się ogląda w trakcie zwiedzania jaskini, jeszcze przed wejściem na łódki.
Wrażenia są po prostu niesamowite....
Dlatego właśnie do tej jaskini jest najtrudniej wejść. Trzeba mieć rezerwację, albo przyjechać zaraz po otwarciu i wtedy dostaje się bilet na 12.40 czyli 3 godziny wolnego...ale można się przejść wąwozem nad rzeczką Punkvą,
wjechać kolejką linową na szczyt skały, a potem zejść szlakiem. W pozostałych jaskiniach nie ma problemów z kupieniem biletów. Na pewno warto jeszcze zobaczyć Sloupsko-Susovską , która ma niesamowicie duże komory i przepaście...
Ach szkoda, że to już tylko wspomnienie :) ale zostaje fotografowanie, które zamyka lato w zdjęciach....
Ostatnio na liście przebojów Trójki pozdrawiali zamykających lato w słoiczkach (a ja właśnie robiłam kompot z wiśni)...i tak mi się teraz jakoś skojarzyło.
Pozdrawiam jeszcze cały czas letnio....
już tylko oglądając te zdjęcia ciarki przechodzą po plecach - zazdroszczę takich wrażeń, widoków i nawet pomysłu na upały. A motyl... cóż jest piękny!
OdpowiedzUsuńPrzyjaciółka, miłośniczka Czech- knedliczków, wina i smażonego sera itd. zachęciła mnie do odwiedzenia tych jaskiń :) a ponieważ odpadły nam dalekie wyjazdy, a Czechy ode mnie są blisko.....
UsuńMotylek już malowałam na torbie, ale ponieważ był na czarnym tle trochę inaczej wyglądał. Zawsze razem z farbami wożę ze sobą wzory, które już kiedyś malowałam i Ewcia (dla której była bluzka) wybrała motylka.
Bardzo się cieszę, że Wam też się spodobało!!! ♥
UsuńPrzeogromnie nam się podobało :) wielkie dzięki za polecenie jaskiń :) dla młodszej panienki - Kofola i smażony ser to był przebój kulinarny :)
Usuńtak strasznie piękne są te Twoje malowane koszulki!!!!!!!!!!!!111
OdpowiedzUsuńTo może zrobimy jakąś wymiankę :)
UsuńJa też zdecydowanie wolę malować motyle niż śrubki :) A zdjęcia z wakacji - przepiękne.
OdpowiedzUsuńŚrubki same w sobie nie są złe, najgorsze jest zrobienie z zestawu śrubek jakiejś syntezy :) żeby potem wyglądało to jak robot :)
Usuńśliczny motyl :)
OdpowiedzUsuńa jaskienie lubię zwiedzać :)
To w takim razie baaaardzo Ci polecam, ze Śląska to niedaleko :)
UsuńRobot mnie nie specjalnie wzrusza, pewnie dlatego, że nie jestem nastoletnim wielbicielem stra trecka ;P ale motyl piękny!
OdpowiedzUsuńWielbiciele Star Wars byliby oburzeni, że porównujesz ich film ze star treckiem :))))
UsuńJesteś niewątpliwie kobietą i dlatego wolisz motyle :))) koszulka była właśnie dla wielbiciela robotów :)
Motyl piękny jak to motyl, ale robot... mąż mój by nie pogardził taką :D
OdpowiedzUsuńPracowicie zaczęłaś urlop! A wspomaganie w umiarkowanych ilościach wyraźnie podziałało, bo koszulki wyszły świetnie!
OdpowiedzUsuńAch, miło sobie odświeżyć wspomnienia z Morawskiego Krasu....dzięki :)