poniedziałek, 16 września 2013

Koszulka z orłem i widoki z drogi na Skrzyczne

Witajcie!
Dzisiaj odpoczywam, bo trochę wczoraj przesadziliśmy z oceną naszych sił i kondycji :) Byliśmy u znajomych pod Żywcem, a ponieważ zrobiła się piękna pogoda w niedzielę ....więc stwierdziłam, że wyciągam rodzinkę na wycieczkę....Widoki były super, nie za dużo ludzi, ale trasa dość ciężka :) ostre podejście niebieskim szlakiem na Skrzyczne :) zamiast 2 godzin jak przewidywał drogowskaz szliśmy 3 godziny :) na szczęście na szczycie posililiśmy się w schronisku (bardzo dobra kwaśnica), odpoczęliśmy i znowu ostro w dół. Oj, dzisiaj czuję że mam łydki :) takie są skutki korzystania z windy i braku ruchu :)
 Jednak najpierw pokażę koszulkę, którą w końcu namalowałam w piątek. "W końcu", bo na początku sierpnia  obiecałam synowi kuzynki, że namaluję..... zamówienie było na orła .... ale nie mogłam złapać natchnienia. Jakoś ten orzeł nie chciał do mnie przylecieć:)  i w końcu podczas robienia porządków w czasopismach znalazłam reklamę www.jestemnaptak.pl i mnie wreszcie zainspirowało :)
 
 Koszulka jest naciągnięta na sklejkę, na której rysuję i maluję ....



A teraz zbliżenia - orzeł górny :)



 jeszcze zoom.....


 A teraz zbliżenie na drugiego orła....

I jeszcze zoom ....


Mój ulubiony Mąż miał pewne wątpliwości czy to przypadkiem nie wyszły mi mewy..!!!!!!!! ale przekonałam go, że właśnie tak wyglądają orły :)

Na koniec kilka migawek z drogi na Skrzyczne....



Ponieważ córka nie pałała entuzjazmem do podchodzenia na szczyt stosowałam doping w postaci jeżyn, które rosły tu i ówdzie przy szlaku :)


 Z widokiem na Jezioro Żywieckie....


Poniżej zmęczone turystki - jedna to ja, a druga moja córka :) a pośrodku maszt :)


Droga powrotna ....

I rosły jeszcze takie ładne kwiatki .... nie wiem jak się nazywają ale może ktoś z zaglądaczy wie i się tą wiedzą podzieli :)
Na dzisiaj tyle....
 Pozdrawiam :)

12 komentarzy:

  1. Górny orzeł podoba mi się bardziej :-) Górskich wycieczek zazdroszczę - bardzo to lubię!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak miało być, ten dolny ma tylko wzmacniać dynamikę :) i powodować żeby oba latały :)

    OdpowiedzUsuń
  3. I znów mnie powaliłaś tym co zrobiłaś :) A do górskich wycieczek bardzo tęsknię. Może w przyszłym roku się uda nam , bo dzieci już będą starsze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z małymi teoretycznie też się da chodzić w góry ale trzeba mieć duże samozaparcie i sprzęt typu nosidełko :) i oczywiście mieć przy sobie odpowiednią ilość motywatorów w postaci żelków, cukierków, czekoladek itd. kiedyś w skrajnym przypadku był żelek co jeden znak szlaku na drzewie :)
    A najlepiej kiedy idzie się grupą zaprzyjaźnionych rówieśników...dzieciaki gadają i nawet nie zauważają kiedy wchodzą na szczyt :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. No właśnie !! Żadne tam mewy czy inne rybitwy :)

      Usuń
  6. Góry! Marzę o górach! A orły są świetne, takie 'żywe', prawdziwe i dzikie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba po prostu zaplanować i się zebrać i pojechać w góry :), zawsze można patrzeć z doliny na szczyty :) nawet z małym dzieckiem bo teraz pampersy wiele ułatwiają :)

      Usuń
  7. I pomyśleć, że byliśmy w tym samym czasie na następnej górze i patrzyliśmy na Skrzyczne!!! To był piękny dzień, prawda?
    Twoje orły są niesamowite - majestatyczne i groźne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że się nie zgadaliśmy , mogliśmy sobie pomachać ze szczytów :)

      Usuń
  8. Rewelacyjne Twoje malunki, rewelacyjne koszulki, nikt takich nie ma:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zapraszam na malowankowe Candy, może uda Ci się wygrać :)

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny na mojej stronie, będzie mi miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci choćby najkrótszego komentarza pod postem :)