niedziela, 8 lutego 2015

Kolorowy otulacz szalokominowy - czyli moje potyczki z drutami

Ostatnio odkryłam na nowo robienie na drutach. Nigdy nie byłam super dziewiarką :) popełniłam chyba jeszcze w szkole jakąś kamizelkę i szal, ale wychodziło mi dość nierówno i jakoś tak wolno przyrastały mi te moje drutowe wytwory. Na dodatek były to czasy kryzysowe i dostęp do włóczek dość ograniczony. Jak wiadomo na gładkiej, prostej włóczce widać doskonale wszystkie nierówności, a tylko taką włóczkę miałam. Jednym słowem porzuciłam druty, bo szycie jest szybsze i jak dla mnie prostsze :)
Ale jednak druty mają jedną zaletę.... można dziergać właściwie wszędzie, podczas długiej podróży, w odwiedzinach u rodziny, na wczasach itd.
Właśnie podczas ostatnich świąt, które spędzałam u rodziny zrobiłam sobie krótki komin.  Moja starsza córka wyraziła chęć posiadania takiego otulacza w kolorach,  pasujących do rudej "lisiej" czapki. Idealnie pasującej włóczki nie udało mi się dostać, ale kupiłam tęczową cieniowaną (ELIAN CREATIV).  Tak wygląda skończony otulacz.


 hm... to właściwie jego fragment, a poniżej na właścicielce

       Niestety włóczka ma jedną wadę jest to w 100% akryl, wolałabym z domieszką wełny, ale  ten kolor mnie tak urzekł, że kupiłam. Dziergałam i słuchałam audiobooka ... dlatego nie mogę się załapać na akcję Maknety. Jestem zbyt niedoświadczoną dziewiarką, żeby pozwolić sobie na jednoczesne czytanie i dzierganie :) mogę słuchać i ostatecznie oglądać telewizję, a raczej rzucać od czasu do czasu okiem na ekran.
 Robiłam rzędy na przemian prawe i lewe. Wiedziałam już, że szal będzie miał tendencje do zawijania brzegów, ale nie myślałam, że aż tak... W pewnym momencie (ale już tak pod koniec 1 motka) chciałam spruć, ale moja córka mnie od tego odwiodła.... chyba słusznie bo może w ogóle by nie powstał. Przy następnym się poprawię :) i wybiorę jakiś inny wzór. Tylko jakiś w miarę prosty, bo druty to nie jest moja mocna strona :)



Dla zainteresowanych kolorem włóczki przepisuję numery z motka COL.NO. 86078  LOT.NO. 73718 ELIAN CREATIV - to czeska włóczka.
Dzisiaj może się zajmę zaczętą  już robótką... muszę zdążyć przed końcem zimy :), bo to ma być kamizelka z grubej włóczki... Robi się świetnie, bo tak szybko przyrasta :) ... ale musiałam porzucić druty, bo robiłam strój karnawałowy z poprzedniego posta :)
Otulacz szalowokominowy zrobiłam już jakiś czas temu, ale nie było czasu żeby coś napisać. Chociaż, może bardziej brakowało chęci, bo ostatecznie jak się zawezmę to mogę pracować do późna w nocy... tylko potem rano bardzo ciężko wstać z łóżka i pojechać do pracy.
W ogóle to trochę zazdroszczę naszym sąsiadkom zza granicy możliwości pracowania w mniejszym wymiarze godzin... ale nie narzekajmy.
Dzisiaj - żadnych obowiązków, w pełni wolny dzień :) Obiad w większości ugotowany wczoraj, słodkości zostały z wczorajszej rodzinnej imprezy. Nawet trochę tiramisu zostało i kawałek tortu z marcepanem od mojej szwagierki mniam mniam ....
Nawet dzieci pojechały w góry na ferie... chociaż jak ich nie ma... to tak jakoś chwilami pusto.

Pozdrawiam Was serdecznie w niedzielny, zimowy i zasypany śniegiem poranek.

czwartek, 5 lutego 2015

Jak zrobić kapelusz pirata czyli kilka szczegółów

Nawet nie zauważyłam, że ostatni post był moim 100 postem... to wszystko przez piratów i karnawałowe szaleństwo :)
Dzisiaj pokażę kilka szczegółów naszego stroju. Jak już napisałam w poprzednim poście nasze koszule kupiłam w "ciucholandzie" czyli w skrócie po angielsku w SH. Nie były już pierwszej białości, ale trudno wymagać od piratów nieskazitelnej bieli koszul.... W mojej koszuli odcięłam kołnierz


 Może coś z niego jeszcze zrobię .... albo lepiej od razu wyrzucę, bo mieszkanie ma jednak swoją ograniczoną pojemność :(

Do brzegów dekoltu doszyłam tunelik z białego płótna i wciągnęłam tasiemkę.
Koszulę teoretycznie można zawiązać jak na zdjęciu poniżej, ale taka wersja absolutnie nie pasuje do pirata....
  Powinno być tak:
Ponieważ rękawy były trochę za wąskie wycięłam pas materiału na szerokość 10 cm - ok 5cm od góry rękawa do ok 5 cm od dołu. Wstawiłam w to miejsce dwa razy szerszy kawałek płótna, w efekcie rękaw się ładnie układa. Bluzka miała szerokie mankiety zapinane na spinki, ale zamiast spinek zawiązałam bawełnianą tasiemkę.
 

Na bluzkę założyłam czarny gorset, przewiązałam się szalem i szerokim paskiem. Do tego spodnie, kolorowe skarpetki  i czarne półbuty ....
Taką wisienką na torcie był trójgraniasty kapelusz, który zrobił mój Ulubiony Mąż.
Metoda robienia kapelusza jest podobna do robienia maski (klik) ... potrzebne są gazety, karton, klej do tapet i sukno. Najpierw klika warstw foli aluminiowej nakłada się na głowę, dociska  i taki "odcisk" ostrożnie zdejmuje i nakłada na miskę, obróconą do góry dnem. Paski gazety (o szerokości ok. 5 cm) smaruje się klejem do tapet i nakłada na formę. Musi być kilka warstw.... trochę to trwa...można trochę przyspieszyć wysychanie wkładając kapelusz do piekarnika nagrzanego do ok. 50-100 st. C


 Formując rondo trzeba dokleić karton (na zdjęciu karton ma żółto -beżowy kolor), kiedy trochę wyschnie obklejamy suknem.

Teraz trzeba mu nadać trójgraniastą formę :) jak widać bardzo przydatna jest taśma malarska...


Na koniec, żeby się nie odkształcał trzeba przyszyć mocną nicią, najlepiej kordonkiem


Kapitan Jack Sparrow miał białą koszulę, którą udało mi się "upolować " w SH po prostu idealną.Wystarczyło tylko odpruć guziki, zszyć do 2/3 wysokości; była na tyle szeroka, że można ją wkładać przez głowę. Doszyłam troczki i gotowe...

 Więcej zabawy miałam z kamizelką... piszę zabawy, bo faktycznie takie szycie stroju sprawia mi dużą radość. Nie miałam za dużo czasu na wypatrzenie odpowiedniej kamizelki. Udało mi się kupić marynarkę w mniej więcej odpowiednim kolorze i rozmiarze w SH. Odprułam rękawy, kołnierz i podszewkę. Pogłębiłam podkrój pach.  Celowo nie wykańczałam lamówką brzegów, żeby nadać kamizelce trochę "dzikości", zresztą przebranie nie powinno być zbyt idealnie odszyte :) Wiem, że moje koleżanki taka nonszalancka postawa może trochę  bulwersować.. ale mówiąc szczerze to tylko przebranie na jeden wieczór i najważniejsze żeby z zewnątrz dobre wyglądało :) co innego gdyby taki strój miał być wiele razy używany, albo gdybym miała go sprzedać... ale wracając do tematu... zrobiłam coś w rodzaju szamerunku na kamizelce. Miałam resztkę brązowo - złotej satyny, pocięłam ją na paski szerokości ok 2,5 cm. Zszyłam ruloniki i przyszyłam do kamizelki, celowo nie zrobiłam zapięcia, bo po pierwsze marynarka była trochę za ciasna, a po drugie kapitan miał ją zwykle rozpiętą.  Kapitan miał perukę o której pisałam  w poprzednim poście.

Za koszule zapłaciłam razem 9 zł, marynarka niestety 18zł (nie mogłam czekać do następnego dnia kiedy jest o połowę taniej, bo po prostu nie dążyłabym uszyć stroju) trochę różnych resztek materiałów: sukna i płótna, które miałam w szafie. Do tego sporo czasu, który jest co prawda bezcenny, ale  tworzenie i wymyślanie stroju sprawia mi tak dużą radość, więc chyba powinnam za to dopłacać :)

Na koniec powiem tylko, że impreza była udana. Nasz strój się spodobał, bo kilka osób prosiło o zdjęcie z nami ... hm hm mam tylko nadzieję że nie robiliśmy za coś w rodzaju niedźwiedzi na Krupówkach :)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądaczy, czytaczy  i gżdaczy :)

P.S.Czy ktoś jeszcze pamięta co to były gżdacze? a w zasadzie Gżdacze?

środa, 4 lutego 2015

Piraci z Karaibów - czyli jak zrobić strój na bal przebierańców

W tym roku na balu przebierańców wystąpiliśmy jako piraci z Karaibów, wyglądaliśmy tak -



Do zrobienia stroju wykorzystałam 2 koszule kupione w SH czyli "w sklepie z nową kolekcją co tydzień" :).  Męska koszula trafiła mi się po prostu idealna, ze szczypankami i szerokim mankietem zapinanym na spinki. Wystarczyło tylko odciąć guziki, zszyć koszulę do 2/3 wysokości i doszyć bawełniane tasiemki zamiast guzików na gorsie i mankietach. Z kamizelką kapitana (bo mam nadzieję że domyśliliście się, że to Jack Sparrow) i koszulą piratki miałam więcej pracy. Więcej o tym napiszę w kolejnym poście.
Dzisiaj pokażę jak zrobiłam perukę dla pirata.
Wykorzystałam starą bawełnianą, dzianinową bluzkę z wysokim golfem, który był skrojony łącznie z bluzką. Zaszyłam u góry otwór i odcięłam jakby czapkę z długim "włosami" z tyłu. Pocięłam tył na włosy - czyli paski o szerokości ok. 1-2 cm. Jednowarstwowe włosy byłyby za rzadkie, dlatego ... ucięłam jeszcze kawałek podkoszulki i ponacinałam paski. Nie rozcięłam ich do końca, żeby łatwiej było je doszyć do reszty peruki. Tak zrobiłam 3- 4 warstwy włosów. Niestety nie mam zdjęć z etapów produkcji, ale mam nadzieję, że mi to wybaczycie :)  Tak wygląda gotowy tył peruki.



Od środka  wyglada to tak


 Jack Sparrow ma dość skołtunione włosy z warkoczykami, dredami i ogólnym nieuczesaniem :) Jednym słowem artystyczny bałagan na głowie. Próbowałam uzyskać coś podobnego... kolejny kawałek bluzki tylko nacięłam, a później roztargałam,  takie postrzępione paski doszyłam w kilku miejscach. Kilka bawełnianych pasków splotłam w luźne warkocze. Dodałam jeszcze warkoczyki z czarnej włóczki i obowiązkowe koraliki. 


Całości dopełnia czerwony szal zawiązany na głowie, do sesji fotograficznej wykorzystałam zamiast manekina mój plecak  :)





 Peruka z bawełnianej dzianiny ma jedną podstawową zaletę - oddycha i nie jest w niej tak gorąco, co w przypadku karnawałowych szaleństw i dzikich tańców jest niezwykle istotne :)
Taka peruka to w zasadzie najważniejsza część przebrania czyli połowa sukcesu :)
potrzebny jest jeszcze bardzo charakterystyczny makijaż oczu oraz reszty twarzy... który może z powodzeniem również zastąpić wąsy i brodę :) Makijaż zrobiłam czarnym cieniem w kremie, który nakładałam pędzelkiem z gąbką.
Na dzisiaj to tyle, w następnym poście pokażę bluzkę piratki i kamizelkę kapitana.
Jak się Wam podoba nasze przebranie?