niedziela, 30 czerwca 2013

Torba na zakupy z owczarkiem collie czyli z malowanym futrzakiem

Na początek muszę się pochwalić wynikami mojej maturzystki- matematyka podstawowa 94%, a rozszerzona 84%.....teraz tylko czekamy na wyniki rekrutacji.... znowu tydzień lekkiego stresu :(

Ostatnio mało mnie było na blogu.... jakaś taka ogólna niemoc, najpierw upały potem deszcze, niskie ciśnienie i ogólna senność.... Ale w końcu coś stworzyłam :)
Uszyłam torbę z lnu dla mojej siostry. Od początku wiedziałam, że musi być koniecznie z jej ulubionym psem.....
Torba w całości prezentuje się tak



 Oczywiście ma w środku kieszonkę na portfel, czy dokumenty i drugą na komórkę :) jest jeszcze karabińczyk na klucze.


Tym razem karabińczyk  jest do tasiemki przywiązany (a nie przyszyty), żeby można było w prosty sposób regulować długość tasiemki :)


I wreszcie zbliżenie na mordkę IWA, bo tak się nazywał piesek.....nazywał bo niestety już go nie ma :( szkoda bo to był bardzo fajny futrzak....  miał 12 lat jak na rasowego collie to słuszny wiek...
Obrazek wyszedł mi bardzo podobny do oryginału...


U nas trwa pakowanie przed wyjazdem moich pociech na obóz harcerski... z tej okazji uszyłam im poszewki na jaśki.... miałam kawałek materiału  idealnie obozowy :) 


ale ponieważ nie starczyłby na dwa, więc połączyłam ze zwykłym płótnem...

 Moje harcerki to już "stare wygi" ale jaśki się im spodobały....
A od poniedziałku będziemy śpiewać "wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni ..." :)



Pozdrawiam wakacyjnie wszystkich czytających mojego bloga :)

17 komentarzy:

  1. Oooooo cudowne czasy obozòw harcerskich,szczęściary!przede wszystkim jednak chcę napisać,że masz niesamowity talent!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję bardzo :) w imieniu swoim oraz dziecka, które oczywście czyta wszystko co zamieszczam :) mam takiego cenzora :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To się nazywa realizm, o który mojej córce chodziło!
    Przemyślałam sprawę i namaluję córce Westa na białej koszulce - trzasnę oczy i nos - reszty niech się realistycznie sama domyśli:)
    Dzisiaj masz pierwszy smutno - wesoły dzień, chata wolna, cisza w eterze, w końcu wolność rodzicielska, a tak, jakby czegoś do szczęścia brak...
    Moje dzieci nie wyjeżdżają razem, chcąc więc od nich odpocząć, muszę sama (jako harcerz po przecenie) wyjeżdżać na obóz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. musisz wyjaśnić córce, że :) realizm nie zawsze znaczy artyzm :)))

      no właśnie ... w domu tak dziwnie cicho, ale za to został.... bałagan!!! po intensywnym pakowaniu i rozpakowywaniu i znowu pakowaniu żeby wreszcie wszystko potrzebne się zmieściło do plecaka :)))

      Usuń
  4. Świetna torba i gratuluję maturzystki! Cieszę się, że podobają Ci się moje prace. Co zaś do "przygarnięcia" to jak najbardziej! Z tych czterech kolczyków zamówione już są pomarańczowe. Jednak lepsze zdjęcia pozostałych będę mogła umieścić dopiero we wrześniu w zakładce ...i wszystko jasne, -więc jeśli coś Cię będzie interesować to myślę, że dopiero wtedy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już pędzę sprawdzić, które jeszcze zostały :)

      Usuń
  5. Gratulacje dla maturzystki :-) i życzę aby podopieczni za szybko nie wracali :-) torba i jaśki są super :-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Zostało jeszcze 20 dni :)))) no chyba że komary je szybciej zjedzą lub wypędzą z lasu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny pies, jak żywy:) Moja mama miała taki przygodowy materiał, na podszewkę do kurtki, ale że nigdy tej kurtki nie uszyła, to w końcu też powstały poduszki, które nazwałam poduszkami z Robin Hoodem:) I gratuluję matury- matematyka jest moim zdaniem najważniejsza (sama skończyłam matematykę). Gdzie pociecha się wybiera?

    OdpowiedzUsuń
  8. Super torba! a poszewki rewelacja :))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam tego materiału tylko 0.5 m bo był drogi, kupiłam go z jakiejś internetowej niemieckiej strony z tkaninami, ale bardzo mi się spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
  10. To jest ulubiona rasa psa mojej młodszej córki zaraz obok haskiego ;) Ale jakby się chwilę zastanowić, to młodsza po prostu wszystkie rasy, nawet kudle kocha i koty i kopytne i bez kopyt :D
    Poduszki obozowe ekstra - padłam na widok nadruku :D

    No i piosenka... oddaje chyba najlepiej, to o czym śpiewają :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) materiał się nazywał "Pfadfinder " czyli po prostu harcerz po niemiecku :) teledysk osobiście zamieściła moja córka :)

      Usuń
  11. Piękny prezent zrobiłaś siostrze.

    Ten materiał harcerski chyba nie mógł lepiej trafić! Już widzę wnętrze namiotu i te poduszki równiutko ułożone na idealnie posłanych łóżkach... Ach, wspomnienia, wspomnienia... :DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W niedzielę będę miała okazję sprawdzić jak wyglądają poduszki w namiocie harcerskim :) jedziemy w odwiedziny czytaj- dowozimy słodycze :) i inne frykasy

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny na mojej stronie, będzie mi miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci choćby najkrótszego komentarza pod postem :)