Dwa tygodnie temu w moim mieście była giełda minerałów....ach jakie tam były ładne rzeczy... i dlaczego nie można kupić wszystkich :( ... w końcu po dłuuuugich przemyśleniach kupiłam dla siebie 3 sznury korali: drobne czerwone z koralowca, trochę większe w kolorze piaskowo - drewnianym i turkusowe szlifowane. Oczywiście nie pamiętam jak się nazywają kamienie, które kupiłam. Mam do kamieni podejście "blondynki", czyli nie mam pojęcia jak się nazywają, ale wiem, że ładnie wyglądają :) .Sprzedawca zdradził mi ten sekret, ale... oczywiście nie pamiętam ... chyba ten kamień nazywa się chalcedonit. Jeśli ktoś z Was może to potwierdzić to proszę o informację. Jestem raczej kiepskim mineralogiem.
Zrobiłam na razie tylko jeden sznurek, zostały jeszcze 2 koraliki, z których mają powstać kolczyki, muszę tylko dokupić kilka drucików .... mam nadzieję, że niedługo :) Dzisiaj jest piękny dzień, więc zabrałam korale na sesję fotograficzną :) Tak prezentują się w wiosennym słońcu i wiejskim powietrzu :)
Wczoraj padło podejrzenie, że korale są z,.... przepiórczych jajek :). Coś w tym jest... kolorystyka podobna tylko kształt trochę inny :)
czyli ręcznie malowane koszulki, a także szycie, pieczenie ciasteczek i inne różności...
Etykiety
malowanie
(64)
szycie
(46)
ręcznie malowane koszulki
(30)
dla dzieci
(23)
dekoracje
(18)
malowane torby
(18)
podróże
(16)
torby
(14)
pieczenie
(12)
przebranie
(9)
ciasteczka
(7)
kartki
(5)
DIY
(4)
architektura
(4)
candy
(4)
szydełko
(4)
uszyj jasia
(3)
Wyróżnienie
(2)
kawka
(2)
malowanie twarzy
(2)
scenografia
(2)
Tilda
(1)
chusteczki
(1)
druty
(1)
piórniki
(1)
zabawy urodzinowe
(1)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5-6 kwietnia- wystawa będzie w Sosnowcu na WNoZ. Może teraz uda się nam spotkać?:). Co do kamienia...http://www.magicznagaleria.pl/kamien.php?id=930.
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się jego działanie:)))
Dziękuję za informacje :) już odwiedziłam stronę
OdpowiedzUsuńChalcedon ma wiele twarzy, jest bardzo popularny i występuje praktycznie wszędzie, to tylko taka "nazwa robocza" ogólna.
OdpowiedzUsuńMa taką moc, jak wszystkie kamienie półszlachetne - jak się już człowiek zagapi, to musi go mieć:) Ja ominęłam ostatnią giełdę minerałów, by znowu nie przytargać czegoś do domu. Mam takie dziwne wrażenie, że jak tylko wejdę w strefę oddziaływania kamieni, to one wołają: "kup mnie, kup mnie". No i oczywiście zawsze wychodzę z giełdy z torbami i pustym portfelem.
A te przepiórcze jaja są cudne, tylko uważaj, jak się będziesz schylać, z takimi koralami na szyi. Ja kiedyś o mało co zębów sobie nie wybiłam.
No właśnie kamienie mają taką moc!!! Zabrakło mi pieniędzy, ale na szczęście albo może nieszczęście niektóre stoiska przyjmowały zapłątę kartą :)
UsuńPiękne korale kochana.Buziaczki wiosenne ślę
OdpowiedzUsuńDziękuję :) bardzo wiosennie dziękuję :)
Usuń