W moim domu w grudniu królowały pierniki, pewnie powiecie, że u Was też...
ale u mnie pojawiły się nie tylko jako smakołyk na świątecznym stole,
ale też jako motyw malowany na kilku poduszkach
o takich...
ale były też pierniczki do zjedzenia z nowych foremek kupionych
na jarmarku w Nikiszowcu
Pozostawiam Was z piernikowymi wspomnieniami....
szkoda, że przez internet nie da się przesłać zapachu :)