wtorek, 22 września 2015

Jak zrobić strój Calineczki - uzupełnienie

Ostatnio gdzieś na "dnie wielkiej szafy" znalazłam strój Calineczki, który szyłam mojej córce na przedstawienie przedszkolne. Strój był pożyczany  zaprzyjaźnionym dzieciom i myślałam, że już do mnie nie wrócił.... a tu nagle jest :)  Ponieważ sporo osób ogląda post (klik) o tym stroju postanowiłam zamieścić uzupełnienie..  
Podstawą stroju jest biały, trochę grubszy bawełniany  T-shirt oraz biały i różowy tiul. Strój  już kilka karnawałowych zabaw ma za sobą.... ale jak widać przetrwał :) 
Był przerabiany, a w drugiej wersji dodałam różowe, dłuższe tiulowe rękawy
 



Na przodzie bluzki doszyłam aplikację zrobioną z różowej satyny... (podklejonej cienką flizeliną)

 I uszyłam przepaskę na włosy



 Na koniec kilka zdjęć dla zachęty... dla tych, którzy nie mają ani overlocka, ani za wielkiej wprawy w szyciu...  Fotografie stroju od wewnątrz - czyli to czego na szczęście nie widać :))))
  


Ale na prawej stronie wygląda nieźle :)
Jeszcze dla przypomnienia moja Calineczka w pierwszej wersji sukienki

Pozdrawiam i zachęcam do szycia... . czasem wystarczy tylko chcieć...

poniedziałek, 14 września 2015

Poduszka z motylem czyli malowankowa sztuka użytkowa

Tym razem motyl usiadł na....  poduszce .... gigantyczny motyl. 
Dzisiejszy post będzie zawierał minimum słów  :) 
zapraszam









Poszewkę kupiłam gotową w JYSK, do namalowania motyla użyłam farby akrylowej do tkanin FEVICRYL, a wzór na materiał przeniosłam jak zwykle za pomocą kalki technicznej przerysowując obrazek  miękkim ołówkiem 3B.
Pozdrawiam wszystkich zaglądających do mnie... bądźcie czujni, bo już niedługo zorganizuję CANDY

czwartek, 10 września 2015

Tyta dla pierwszoklasisty

W ostatnią niedzielę sierpnia robiłam tytę dla ciotecznego bratanka (o ile w ogóle tak można określić nasze pokrewieństwo)... który właśnie zaczął naukę w szkole.
Krzyś jest wielbicielem Kubusia Puchatka dlatego na tycie koniecznie  musiał się pojawić miś o bardzo małym rozumku, Tygrysek i Prosiaczek.
Na kolorowym papierze wydrukowałam znalezione w internecie postacie do kolorowania. Wycięłam poszczególne części i ponaklejałam. Pisakiem namalowałam paski na ubranku Prosiaczka i nosek. Dokleiłam jeszcze dwa gotowe obrazki z gazety... nie starczyło mi już czasu na wycięcie postaci z papieru. Brystol na tytę, zwinęłam i skleiłam taśmą dwustronną, brzegi uzupełniłam klejem Magic. Całość została owinięta celofanem. Organzę i celofan spięłam zszywaczem.
I gotowe ...





Oczywiście tyta powinna zostać wypełniona słodyczami.



 Do zrobienia tej tyty wykorzystałam kolorowe kartki z bloku technicznego formatu A4:
białą, czerwoną, pomarańczową, różową, żółtą i zieloną
Kremowy brystol formatu 100x70cm 
celofan i organzę.
Zdjęcia zrobione w biegu.... niestety nie uwieczniłam etapów powstawania i wycinanek,  a do tego celofan skutecznie zmniejsza przejrzystość i nie widać składania elementów zwierzątek.

 Czy u Was też jest taki zwyczaj osłodzenia pierwszego dnia szkoły?