fragment koszulki dla Pana Młodego-
A tutaj kotki dla Panny Młodej
Wreszcie koszulki w całości
Na koniec obie koszulki razem
Jak Wam się podobają moje kotki?
czyli ręcznie malowane koszulki, a także szycie, pieczenie ciasteczek i inne różności...
jakie piękne! :)
OdpowiedzUsuń:) dziękuję, trochę się namęczyłam, żeby je narysować już są prawie dobre, trzeba by jeszcze je trochę udoskonalić, ale nie było czasu :)
Usuńświetne! :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :) muszę jeszcze dodać, że kotki są czarno - białe, bo ślub brała blondynka z brunetem :)
Usuńsuper! :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) strasznie ostatnio zakręcona jestem .... miałam się do Ciebie odezwać w sprawie wykroju torby, ale to chyba po świętach :)
UsuńTe kotki na koszulkach są bardzo na temat. Jest księżyc, są serduszka i zakochana para mrucząca sobie do uszka:)
OdpowiedzUsuń:) jak pięknie to zrymowałaś :)
UsuńJakie słodziutkie;):):) Bardzo ładne te koszulki kochana;) Buziaczki
OdpowiedzUsuńmiały być takie słodkie, bo do tego był jeszcze kosz słodyczy ze słoikiem miodu :)
UsuńNo tak, koszulek nie mogło zabraknąć :D Co Ty mówisz, że koty coś nie tego - są cudowne!!! I jeszcze napisy mi się podobają, bardzo! Świetny pomysł!!!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się spodobały... co fakt, to fakt - koszulek nie mogło zabraknąć ale czerwone poduszki też uszyłam...w następnym poście pewnie pokażę :)
UsuńFajne kociaki! :) jak oglądam Twoje malowane koszulki to też mam ochotę coś takiego zrobić, jednak obawiam się o koncowy efekt:))))
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie powinnaś się bać :) malowanie ściany wyszło Ci świetnie. Proponuję malować z gotowego wzoru, przekalkowanego na bluzkę wtedy nie będzie problemów :)
Usuń