Przyfrunął do mnie (internetowo) czerwony motyl... z poprzedniego posta. Motyl odjechał razem ze swoją właścicielką zanim zrobiłam zdjęcie, ale od czego mamy internet :) dlatego dzisiaj uzupełniam poprzedni wpis.
Pozdrawiam w sierpniowe, gorące popołudnie.
P.S. Jak wytrzymujecie sierpniowe upały?
śliczny :)
OdpowiedzUsuńMotyle to bardzo wdzięczny temat do malowania :)
Usuń