Uszyłam kolejną lnianą torbę, tym razem z brązowego lnu. Podszewkę do tej torby wypatrzyłam w SH. Była z niej bardzo ładna męska koszula :) , trochę mi było żal pociąć ją na podszewkę, ale... na szczęście w końcu okazała się trochę za mała na mojego Ulubionego Męża... i po dylemacie :). Do brązowego lnu i podszewki w drobne wzorki brązowo-beżowo-niebieskie pasował tylko ... niebieski motyl
I tak na nowej torbie zamieszkał motyl modraszek :) Torba powstała dla mojej koleżanki - wrześniowej solenizantki.
A teraz kilka zdjęć
Wnętrze torby z dwiema kieszonkami: zamykaną i otwartą, oczywiście musi być karabińczyk na przypięcie kluczy.
Jeszcze zbliżenie na malowanego motylka...
Jak zwykle malowałam akrylami do tkanin, tym razem użyłam tylko trzech kolorów: niebieskiego, białego i czerwonego.
Ale piękna torba! A motyle na niej śliczny!!!! Cudny ma kolorek!
OdpowiedzUsuńMiłego tygodnia kochana:))
Szukałam takiego obrazka, który pasowałby do podszewki :)
Usuńśliczny motylek
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się mój motylek spodobał
UsuńPiękna torba. Motyl jest fajny, ale mi najbardziej podoba się wnętrze :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, kiedy tylko zobaczyłam w SH koszulę w te drobne wzorki to była miłość od pierwszego wejrzenia :))
UsuńFantastyczne kolorki całości! :-)
OdpowiedzUsuńto jeden z moich ulubionych zestawów kolorystycznych:)
UsuńPodziwiam ten cud natury na materiale i zachwycam się zestawem kolorystycznym wciąż i wciąż.......... i wciąż:))
OdpowiedzUsuńTaki był tajny plan :)
UsuńPo prostu przepiękna!
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję :)
UsuńŚwietna torba, a motyl cudo! Takie prezenty od serca zawsze najpiękniejsze.:)
OdpowiedzUsuńTo prawda, ale nie zawsze udaje się znaleźć trochę czasu żeby coś odpowiedniego przygotować :)
UsuńŚliczny motyl. Idealnie pasuje
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się jeszcze nad jakimś błękitnym kwiatem, ale ostatecznie powstał motyl.
Usuń